Przygoda na dzisiejszą noc?
Podobno każdy może latać w przestworzach, randkować (a nawet coś więcej) z ulubionymi gwiazdami filmowymi, zmieniać pogodę siłą woli i pędzić swoim nowym czerwonym ferrari po pustych ulicach – dosłownie co noc. Świadome śnienie, czyli technika kontroli snów i doznawania w nich odczuć identycznych z realnymi, jest możliwa do opanowania przez każdego. Tak przynajmniej twierdzą oneironauci – specjaliści od podróży w sennych marzeniach.
W ciągu całego życia człowiek przesypia około 20 lat. To czas poświęcony na regenerację ciała i umysłu oraz odpoczynek. Niektórzy twierdzą również, że można go wykorzystać na... rozrywki :). Świadomy sen (ang. Lucid Dream, LD) to taki, w którym osoba śniąca zdaje sobie sprawę z tego, że śni. Nic nie kosztuje, jest bezpieczny dla zdrowia, nie wpływa na proces nocnego wypoczynku, a do wywołania go potrzeba jedynie trochę cierpliwości oraz kilku prostych ćwiczeń.
Czym jest świadomy sen?
Oneironautyka, jak również nazywa się tę aktywność, znana jest ludzkości od bardzo dawna. Zjawisko to zostało zbadane oraz opisane w latach 70. w Wielkiej Brytanii i w Stanach Zjednoczonych, a wątpliwości co do jego istnienia rozwiewają miliony świadomie śniących na całym świecie. Szacuje się, że 20% populacji doświadczyło przynajmniej raz w życiu snu świadomego.
Zasada działania jest prosta. Podczas jednej z faz snu – fazy REM, kiedy pojawiają się marzenia senne, dzięki pewnym technikom śniąca osoba może zorientować się, iż otaczająca ją „rzeczywistość” jest nierealna. Towarzyszy temu niegroźny szok, który na początku przeważnie prowadzi do przebudzenia. Kiedy jednak śniący jest w stanie uzyskać świadomość i jednocześnie nie obudzić się, przejmuje tym samym kontrolę nad otaczającym go światem – rozpoczyna sen świadomy.
Polega on, ogólnie mówiąc, na tym, iż oneironauta wie, że wszystko, co widzi i odczuwa, jest w gruncie rzeczy snem, wytworem jego umysłu – a tym samym podlega jego woli. Może więc dowolnie kształtować swoją senną „rzeczywistość” – podobnie jak na przykład bohaterowie filmu „Incepcja” ;).
W co się bawić?
Zachowując pełną realność doznań, we śnie można robić wszystko, o czym się kiedykolwiek marzyło, ale zawsze było to za drogie, zbyt czasochłonne, zbyt pracochłonne, niemoralne, nielegalne albo po prostu niemożliwe ;).
Można więc zająć się: lataniem (bez pomocy jakichkolwiek sprzętów), wcielaniem się w różne postaci (być przez chwilę gwiazdą rocka...;)), sportem, podróżami w odległe lub nierealne miejsca (od rajskiej plaży, przez Księżyc, po świat z ulubionego filmu science fiction), a nawet seksem (z dowolnie wybraną postacią). Listę tę ogranicza tylko wyobraźnia śniącego.
Jak się obudzić we śnie?
Ważną rzeczą jest pamięć dotycząca snów, gdyż często są one zapamiętywane niedokładnie, a nawet w ogóle znikają z naszej świadomości tuż po przebudzeniu. Aby to zmienić, najlepiej jest założyć dziennik snów. Wystarczy w tym celu zwykły zeszyt, w którym co rano trzeba zapisywać to, co uda się zapamiętać z nocnych marzeń. Na początku przypominanie sobie snów wymaga wysiłku, jednak z czasem pamięć poprawia się, a liczba zapamiętanych szczegółów rośnie.
Gdy człowiek dobrze pamięta swoje sny, może zabrać się do „obudzenia się” wewnątrz nich. Istnieje kilka technik wywoływania świadomego snu. Są to między innymi:
Autosugestia. Polega ona po prostu na pójściu do łóżka z intencją przeżycia świadomego snu.
Przerywanie cyklu snu. Potocznie nazywana techniką „WBTB” (ang. Wake Back To Bed). Po kilku godzinach nieprzerwanego snu trzeba obudzić się na około godzinę (najlepiej w tym czasie poczytać coś na temat oneironautyki), a następnie zasnąć ponownie z intencją przeżycia świadomego snu.
Testy rzeczywistości. Niektórzy uważają tę technikę za klucz do uzyskania świadomego snu. Polega ona na „sprawdzaniu realności” otaczającego świata, aby dostarczyć sobie niezbitych dowodów na to, czy właśnie się śni, czy też nie. Są poniekąd odpowiedzią na pytanie:„Skąd NA PEWNO wiem, czy TERAZ nie śnię”.
Aby przeprowadzić test rzeczywistości, należy wykształcić w sobie pewien nawyk i wykorzystywać go wszędzie, tak często jak tylko się da. W ten sposób, gdy w końcu przyśni się wykonywanie testu – łatwo będzie można zdać sobie sprawę ze swojego „odmiennego” stanu świadomości :). Przykładowe testy rzeczywistości to:
Zatkanie nosa i próba oddychania. Jeżeli Ci się to uda – jesteś we śnie.
Lewitacja. Próba uniesienia się nad ziemią lub latania. Jeśli Ci się uda – to jest sen.
Czytanie. Spróbuj coś przeczytać, odwróć na chwilę wzrok od tekstu i przeczytaj ponownie. Jeśli śnisz, to tekst na pewno się zmienił lub zniknął.
Uzyskanie stanu świadomego snu pozostaje jednak kwestią indywidualną. Nie ma uniwersalnej, w stu procentach skutecznej dla każdego metody. Jednym udaje się doświadczyć świadomego snu od razu, już pierwszej nocy po zapoznaniu się z tematem, inni muszą wykazać się pewną cierpliwością. Oneironauci podkreślają, że bardzo ważne są: determinacja, intencja oraz przede wszystkim – pozytywne nastawienie. Każdy z nas potrafi śnić, więc prędzej czy później świat świadomych marzeń może stać się dla nas otwarty. A marzenia warte są, by czasem chwilę na nie poczekać :).
Na zakończenie
Przed rozpoczęciem eksperymentów ze świadomym śnieniem warto poszerzyć swoją wiedzę na ten temat – gdyż powyższa prezentacja jest siłą rzeczy pobieżna. Dostępne są zarówno interesujące, napisane przez praktykujących oneironautów książki, jak i fora internetowe, gdzie dzielą się oni swoimi doświadczeniami. Jakkolwiek nie ma właściwe przeciwwskazań zdrowotnych dotyczących tej aktywności, odradza się zajmowanie się nią na przykład osobom, w rodzinie których ktoś chorował na schizofrenię. Niektóre techniki mogą być przyczyną pojawienia się również tak zwanego paraliżu sennego, zjawiska niegroźnego, jednak mogącego wywoływać nieprzyjemne odczucia.
Więcej artykułów znajdziesz tutaj>>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz