Po co pisać dziennik?
Słowo pisane jest ważne z wielu powodów. Dlatego warto je gromadzić, pielęgnować i nosić zawsze przy sobie. Na przykład w formie osobistego dziennika. Raczej niewiele osób zdaje sobie sprawę, jak ważną rolę w życiu człowieka może odgrywać właśnie prosty notatnik. Tymczasem dobrze wykorzystany, staje się nie tylko asystentem, ale też osobistym kronikarzem, powiernikiem tajemnic, czy nawet spowiednikiem.
Oprócz tego bywa również twardym weryfikatorem rzeczywistości, prywatnym psychoterapeutą oraz… świątynią kreatywności. Ale od początku, najpierw trzeba się nauczyć rejestrować siebie.
Pamiętasz jeszcze, jak trzymać długopis?
Zdaję sobie sprawę, że długopis to gadżet silnie oldschoolowy, żeby nie powiedzieć archaiczny, niemniej jednak czasami po prostu trzeba sięgnąć do przeszłości. Chodzi o to, że dziennik powinien być namacalny, zawsze dostępny. W ten sposób stajesz się niezależny od prądu (a więc i od awarii), niestabilnego systemu operacyjnego czy terroru wątłej baterii w notebooku.
Poza tym, słowo zapisane na papierze ma szczególną moc, być może dlatego, że nie można go usunąć z taką łatwością, jak całych akapitów w edytorze tekstu – ot, za pomocą pojedynczego kliknięcia: no bo przecież dziennik nie ma funkcji „delete”. I chwała mu za to!
Druga sprawa to wybór dziennika. Otóż musi on być wyjątkowy – w końcu to nie jakiś pierwszy lepszy zeszyt, który tonie w stercie papierów na biurku, wprost przeciwnie: to symboliczna skrzynia, do której chowasz swoje myśli, pomysły, spostrzeżenia i najskrytsze tajemnice!
Dlatego też dziennik musi się wyróżniać estetyką, teksturą, jakością… W tym wypadku możesz pozwolić sobie na rozrzutność bez wyrzutów sumienia. Dalej pozostaje już tylko wybór tego nieszczęsnego długopisu – najlepiej spraw sobie jeden, który będzie przeznaczony tylko i wyłącznie do prowadzenia dziennika.
Za 40 stron od teraz
Jak sama nazwa wskazuje, dziennik wymaga od Ciebie dość częstych wpisów. Oczywiście nie ma reguły co do ich długości czy tematu – możesz pisać, dajmy na to, o tym, jak spędziłeś dzień, o swoich znajomych, czy o pomysłach, które krążą Ci po głowie (zarówno tych biznesowych, jak i tych „na życie”).
Dodatkowo, jeżeli wcześniej założyłeś sobie jakiś cel, do którego teraz uparcie dążysz, to właśnie dziennik będzie miejscem, w którym składać będziesz dzienne raporty ze stopnia jego realizacji. Utrwalanie wspomnień na kartkach jest bardzo ważne – bo choć tusz blednie z czasem, pamięć jest niestety jeszcze bardziej zawodna. Co więcej, za sprawą dziennika jesteś w stanie weryfikować swoje postępy czarno na białym – tu nie ma przekłamań.
Poza tym dziennik wzmacnia samoświadomość. Przykładowo, ludzie mają zakodowaną w genach pewną nieznośną prawidłowość: działają według określonych wzorców. Naturalnie, jedne wzorce są dobre i przynoszą nam korzyści, podczas gdy inne wręcz nas upośledzają, sprawiając na przykład, że nijak nie możemy dojść do ładu z jakąś sferą życia (miłością, pracą, samorealizacją).
Oczywiście samodzielnie bardzo trudno jest się domyśleć, który program mamy „wgrany z błędem” – tym z reguły zajmują się psychoanalitycy. Szczęśliwie, dokładna analiza wpisów może z powodzeniem zastąpić terapeutę – bowiem spisany wzorzec staje się bardziej oczywisty i łatwiej go zlokalizować. Jeśli natomiast udała Ci się ta sztuka, teraz pozostaje go już „tylko” przełamać.
Krzycz na papierze
Ale chyba najcenniejszą funkcją dziennika jest możliwość wyszumienia się. Zrzucenia z serca jakiegoś straszliwego ciężaru, pozbycie się kłopotliwej tajemnicy albo proste wyżalenie się… komuś, kto kiedyś być może to przeczyta. Co ciekawe, myśleć o czymś i pisać o czymś to wcale nie to samo. Mając w głowie jakąś myśl, nie do końca zdajemy sobie sprawę z jej wagi, dopiero w momencie gdy przelejemy ją na papier, staje się ona realna – a wtedy ludzkie reakcje mogą być rozmaite i zaskakujące: od płaczu, przez niepokój, aż po śmiech czy wreszcie ulgę.
Zdziwiłbyś się, ilu znanych pisarzy zaczynało właśnie w ten sposób – coś, co miało im przynieść korzyści autoterapeutyczne, przeradzało się w zawód. I właśnie to jest kolejną zaletą prowadzenia dziennika!
Pisząc często i systematycznie, uczysz się spajać ze sobą słowa, komponować je w zdania, akapity, wreszcie strony. Ta umiejętność może się przydać w przyszłości, np. kiedy zapragniesz stworzyć własny blog czy też ebook. Albo artykuł o tym, dlaczego warto pisać dzienniki…
A czy Ty prowadzisz już swój dziennik? A jeśli tak, to co w nim opisujesz?
Autorem artykułu jest Mariusz Wysocki, copywriter firmy MindFizzer.
Więcej artykułów znajdziesz tutaj>>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz