wtorek, 20 grudnia 2011

Własne zdanie. Nie tylko w pracy - Miłosz Karbowski - Fragment książki

Tutaj poczytaj opis książki>>>

Fragment
CZĘŚĆ I
DIAGNOZA I PLAN DZIAŁANIA

Na pewno byś tego chciał. Nie mam w tej kwestii najmniejszych wątpliwości. Wykonując dobrze swoją pracę, chciałbyś być zauważany, doceniany i — przede wszystkim — atrakcyjnie
wynagradzany. Na pewno pragniesz też przekraczać próg Twojej firmy z przyjemnością. Czuć, że czekają tam na Ciebie życzliwi, pomocni ludzie.
Wspaniale byłoby mieć sympatycznego i przyjacielskiego szefa, który nie czepia się drobiazgów. W takiej firmie każdy może mówić to, co myśli, i zostanie wysłuchany. Ludzie nie obgadują się za plecami, szanują i szczerze wspierają.
Na pewno chciałbyś pracować w firmie, w której każdy jest traktowany sprawiedliwie, niezależnie od:
stanowiska,
znajomości,
wyglądu,
pewności siebie i śmiałości,
płci, koloru skóry, wyznania, sposobu ubierania, wad wymowy itd…
Jeśli masz nieprawdopodobne szczęście realizować się zawodowo w miejscu podobnym do opisanego powyżej, proszę, bądź łaskaw dać znać, jak tam trafić. Zapewne w wielkiej, zabytkowej szafie uprzejmego prezesa na rozpatrzenie czeka potężna sterta CV osób, które oddałyby całe swoje dotychczasowe kariery za wstęp do pracowniczego raju.
No dobrze, od fantazjowania to był Tolkien. My szybko zejdziemy z obłoków na ziemię. Idylla w rzeczywistości nie istnieje. To fikcja, gatunek literacki. Nasza praca natomiast to realne życie, a w nim sporo spraw postawionych jest na głowie.
Karierę robią… karierowicze — pragnące za wszelką cenę dowartościowania i pieniędzy bezczelne typy.
Wybory parlamentarne wygrywają niekoniecznie ludzie światli. Potem decydują o wielu ważnych dla nas sprawach, a najważniejsze jest dla nich i tak przyklejenie się do dochodowych stołków.
W normalnym życiu straż miejska wlepia mandaty osobom jeżdżącym po mieście 50 kilometrów na godzinę, którym zdarzy się zaparkować jednym kołem na pasie trawy. Herosi w mundurach,
uzbrojeni w aparaty i formularze, są wtedy zawsze na miejscu. W życiu prym nierzadko wiodą najgłośniejsi, a mniej inteligentni.
Agresją zastępują pewność siebie, tupetem — brak taktu.
Arogancja i zuchwałość mogą dać lepsze efekty niż cicha rzetelność, pracowitość i inteligencja.
Nie powinniśmy się łudzić, że czeka nas zasłużona sprawiedliwość.
Szkoda na to czasu. Ta książka ma Cię namówić do tego, byś wziął sprawy w swoje ręce. Niech każdy otrzymuje naprawdę to, na co zapracował swoim postępowaniem, charakterem i poziomem kompetencji.
Nauczysz się mówić NIE, kiedy tego chcesz. Ale nie tylko. Masz bowiem także prawo usłyszeć od innych słowo TAK, gdy tego potrzebujesz. Masz takie samo prawo mówić, jak i być wysłuchanym.
W pierwszej części poznasz wielofunkcyjne dobrodziejstwo, w jakie się potem wyposażysz. To ASERTYWNOŚĆ — 24-godzinne pogotowie na Twoich usługach, które pozwala Ci ułożyć zdrowe stosunki z innymi ludźmi. Tytuł książki wyjaśnia, o jaką tematykę chodzi w szczególności. Treść i wiele ćwiczeń mają wszechstronnie poprawić poziom Twojej asertywności w pracy.
To złożona umiejętność, nieskończenie wydajna w przynoszeniu Ci osobistych korzyści oraz wzmacnianiu poczucia własnej wartości. Pozwala prowadzić Twoje sprawy tak, jak tego chcemy.
Jeśli brak Ci asertywności, czujesz się wykorzystywany i traktowany nie tak, jak na to zasługujesz, czas przestać cierpieć. Jesteś to sobie winien!
Czy Twój szef, wiedząc, że jesteś pracowity i bez oporów przyjmujesz na siebie dodatkowe obowiązki, do Ciebie jako pierwszego zwraca się z przemiłą propozycją zostania po
godzinach? Może również Tobie zwykle trafia się najbardziej pracochłonne z zadań, którego koledzy unikają jak pożyczania pieniędzy? Szef — by mieć spokój — woli powierzyć je
Tobie.
Być może masz współpracownika, który przy automacie do kawy głośno mówi o tym, co Ci się ostatnio nie udało — oczywiście zwykle gdy Ciebie tam nie ma (albo, o zgrozo, w Twojej obecności!). Za to wykazuje graniczącą z nałogiem skłonność przypominania wszystkiego, co sam zrobił. Np. wypełnił bohaterską misję umieszczenia w niszczarce starych, zakurzonych dokumentów, które były zakamuflowane pod biurkiem szefa od zeszłej zimy.
A może jesteś tak dobry, że wszyscy w firmie przychodzą do Ciebie po radę i pomoc w codziennych zadaniach? Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że kopiąc cudzy ogródek,
masz mniej czasu na własne obowiązki, a w dodatku nie zarabiasz w ten sposób ani złotówki więcej.
Wreszcie, być może jesteś atrakcyjną dziewczyną, która z przymusu słucha niedwuznacznych komentarzy, a czasem otrzymuje „propozycje” od — jedynie w ich własnym mniemaniu
— firmowych mistrzów podrywu?
Wszystkie te sytuacje zdarzają się w realnym świecie. W każdej z nich powinieneś zachować się asertywnie. Inaczej stracisz: nerwy, pieniądze, szacunek innych, a co najgorsze — szacunek do samego siebie.
Każdy z nas czasem czuje się wykorzystany, oszukany i niedoceniony. Nie czekajmy na zbawienie naszej pracowniczej duszy. Przypomina mi się nauczyciel matematyki z podstawówki. Gdy ktoś opierał się podejściu do tablicy, pytał: „Na co czekasz? Na amnestię?”. Tak czy siak, uczeń nie miał szans ustrzec się przed bolesnym starciem z równaniem z dwiema niewiadomymi. Od nieuniknionego się nie ucieknie. Grunt, by do zadania być dobrze
przygotowanym.
Świat, choć dziwny, trudny i czasem nieprzyjazny, wcale nie jest przecież taki zły. Nie kopie nas cały czas w tyłek. Dzieje się tak jednak nieuchronnie, jeśli sami wypinamy mniej szlachetną stronę ciała do soczystego kopniaka.
Asertywne postępowanie być może pozwoli Ci zarabiać lepsze pieniądze. Umiejętne mówienie NIE sprawi, że będziesz pracował tyle, za ile jesteś wynagradzany. Pozwoli poradzić Ci sobie
z manipulacją, chamstwem czy nieuczciwością współpracowników lub szefa. Radykalnie obniżysz poziom stresu, dużo lepiej będziesz sobie radził z kłopotami lub przykrościami, jakich każdy
z nas czasem doświadcza. Zdecydowanie poprawisz swoje stosunki z ludźmi, a co za tym idzie, pozycję w firmie. Dbając o siebie, lepiej zrozumiesz także innych, łatwiej zdobędziesz ich
szacunek i sympatię.
Pierwszym, kluczowym momentem jest uznanie bezlitośnie brzmiącej tezy:
W głębi duszy wszyscy jesteśmy egoistami.
Często nie potrafimy lub nie chcemy tego pojąć. To jednak absolutnie jasne, że ludzie w Twojej firmie w pierwszej kolejności myślą o sobie i dbają o własny interes. Musisz przyjąć to do wiadomości...
Czytaj dalej>>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz