Judyta mieszka w Warszawie, jest żoną nieźle prosperującego biznesmena, ma dorastająca córkę. Poświęciła się rodzinie, prowadzi dom i wychowuje Tosię, coraz mocniej wkraczającą w okres młodzieńczego buntu. Nie pracuje zawodowo na pełnym etacie, ale związana jest z redakcją pewnego pisma dla kobiet, gdzie prowadzi dział kontaktów z czytelnikami, co polega na odpowiadaniu na listy dotykające najrozmaitszych spraw – od problemów z biurokracją po najbardziej intymne sprawy czytelniczek i czytelników.
Obejrzyj film>>>
Fragment książki
Przywieźli mi listy z redakcji. Czterdzieści.
Włączyłam komputer, zrobiłam herbatę. Wyłączyłam telefon. Muszę normalnie żyć. Za trzy dni mamy się wyprowadzić. Julek - kolega z redakcji - wyjeżdża, może mi na trzy miesiące zostawić klucze.
Tosia u narzeczonego Złotozębnej. Właściwie powinnam się cieszyć, że ma z ojcem dobre stosunki.
Szlag mnie trafia!
Z narzeczonym Złotozębnej muszę załatwić, żeby pozwolił mi przewieźć meble później.
Czterdzieści listów!
Biorę się do roboty. Pierwszy list jest tragiczny. Czy to specjalnie tak?
Droga Redakcjo,
nie wiem, co robić, dowiedziałam się, że mój mąż ma inną. Dzieci ją znają, razem chodzą do kina, razem od dwóch lat wyjeżdżają na urlopy. Moje życie rozpadło się w gruzy. Jak go zatrzymać, jest dla mnie wszystkim. Dzieci mówią, żebym nie histeryzowała, odsunęły się ode mnie, ja płaczę całymi dniami i proszę, żeby mnie nie opuszczał przez wzgląd na te wszystkie wspólne lata.Mąż upokarza mnie na każdym kroku, a przecież wie, że go kocham nad życie. Co robić?
Co robić? Ty głupia babo - zabić! Puścić go z torbami, niech się wynosi do tej lafiryndy, a ty zacznij nowe życie! Co się go tak uczepiłaś jak rzep psiego ogona! Trzeba mieć odrobinę poczucia własnej wartości, idiotko!
Droga Pani,
rozumiem trudną sytuację, w jakiej się pani znalazła. Niestety nie mogę wziąć odpowiedzialności za pani związek i za pani decyzje - jakiekolwiek by one były.
A szkoda. Już ja bym ci napisała, co cię postawi na nogi!
Warto zastanowić się, co tak bardzo panią przy nim trzyma, skoro mąż panią upokarza od lat. Czy to naprawdę jest miłość? Jeśli chce pani czekać - to proszę czekać. Ale życie, być może, przeminie na czekaniu, a na pewno zasługuje pani na szacunek i prawdziwą miłość. Niech pani pomyśli, czy warto żyć z człowiekiem, który panią kompromituje w oczach dzieci, który nie liczy się z pani uczuciami?
Nienawidzę facetów!
Droga Redakcjo, ja mam piegi, chyba się zabiję...
Ja też mam, kobieto! I się nie zabiję! Nacieraj sobie kwaśnym mlekiem i okładaj ogórkiem, kup krem na piegi od żądnych pieniędzy przedsiębiorców farmaceutycznych. Lepsze piegi niż ślady po ospie. Lepsze piegi niż być porzuconą.
Droga Basiu, najlepszym sposobem na piegi jest okładanie cery ogórkiem....
O, a teraz przyjemny list. Bardzo proszę. To lubię. Na komputerze pisał. Facet. I na niebieskim papierze. Infantylny jakiś.
Droga Redakcjo,
żona oświadczyła mi, że od wielu lat nie jest ze mną szczęśliwa, a właściwie nigdy nie była. Ma romans z kolegą z pracy, z którym czuje się jak prawdziwa kobieta. Nie mogę sobie dać rady, nie rozumiem, jak mogło do tego dojść, zawsze ją bardzo kochałem...
Czytaj dalej>>>
Świetny film na poprawę nastroju.
OdpowiedzUsuńWedług mnie film jest lepszy niż książka. Może dla tego, że najpierw obejrzałam film.
Książka według mnie była nudna. Było zbyt wiele opisów i wydarzeń, które nie były ciekawe.
W filmie te nudne wydarzenie zostały wycięte i dzięki temu był bardziej wciągający. Akcja szybciej się toczyła.
A jakie jest Twoje zdanie na ten temat?