Tutaj możesz pobrać darmowy fragment książki w formacie pdf>>>
Fragment książki
Od autora
Najlepszy sposób przedłużenia naszego życia – nie skracać go W podstawie jakiejkolwiek choroby leży przyczyna, zlikwidować której nie są w stanie żadne leki
Paul S. Bregg
O czym będzie ta książka? Nie będzie w niej porad, jak zwalczyć tę lub inną
chorobę. Człowiek i tak zapadnie na chorobę, która jest mu przeznaczona. Ta książka to styl życia.
Jestem długoletnim asystentem żony, która diagnozuje choroby i ich przyczyny
metodami naturalnymi. Stosuje również leczenie niekonwencjonalne, dietetykę,
homeopatię i ziołolecznictwo. Od lat korzystam z jej metod; pozbyłem się
nałogów i wielu chorób. Opracowałem własny styl życia.
Przeszedłem przez niemal wszystkie pokusy, których może doświadczyć
człowiek. Niektóre niemal pozbawiły mnie życia, ale jakoś z nich wybrnąłem.
A może Pan Bóg mnie uratował, żebym zrobił coś pożytecznego dla innych?
Z wykształcenia jestem elektronikiem, jednak przeczytałem całą literaturę, którą
żona wykorzystuje w swojej praktyce. Skonstruowałem odpowiednie urządzenia
i napisałem programy komputerowe związane z medycyną naturalną. Ale o tym
– w kolejnym wydaniu mojej książki.
Nadal szukam drogi ku zdrowiu i poznaniu samego siebie. Szukam drogi ku
długiemu życiu, a może - kto wie - ku długowieczności, jeżeli pozwoli na to
genetyka. Oczekując na przełomowe odkrycia w tej dziedzinie, niestety tracimy
czas, a czas to zdrowie - koło się zamyka.
Zapraszam więc w podróż do własnego zdrowia. Zacznijmy żyć zgodnie z regułami natury, a nie żądzami cywilizacji.
Wstęp
Pewna kobieta umierała na raka. Jedna, druga, trzecia operacja – bez skutku. A w domu – dwójka małych dzieci, mąż zmęczony chorobą żony i rodzina żyjąca od roku ze świadomością strasznej diagnozy. Matka chorej dokłada wielu starań, aby córka „prawidłowo” się odżywiała. Na śniadanie bułka z mlekiem, na obiad rosół z makaronem i schabowy oraz tradycyjna kolacja z filiżanką kawy, dla wyrównania ciśnienia arterialnego. I cała szafa leków...
Brak poprawy, jest coraz gorzej...
A co było przyczyną choroby? Co spowodowało raka? Dzisiejszy tryb życia to powolne samobójstwo. Od urodzenia, żyjąc beztrosko, spalamy siebie jak świecę. Umieramy przedwcześnie, bo brak nam wiedzy, jak rozsądnie wykorzystać nasz wielki życiowy potencjał. We współczesnej literaturze coraz częściej pojawiają się terminy „naturysta” i „naturopata” - tak nazywamy ludzi preferujących naturalne „żywe” jedzenie i naturalny tryb życia.
Ten poradnik powstał na podstawie doświadczeń wybitnych współczesnych naukowców, twórców naturopatii i higieny naturalnej, lekarzy i uzdrowicieli Paula Bregga, Herberta M. Sheltona i N. V. Walkera oraz wielu innych. Książki Paula Bregga są wciąż wznawiane w wielomilionowych nakładach, lecz najlepszym wzorem do naśladowania był jego własny tryb życia. W wieku 90 lat cieszył się zdrowiem 18-latka, codziennie biegał, pływał, lubił chodzić po górach i grać w tenisa. Czynnie uprawiał windsurfing. Pracował 12 godzin na dobę i nie odczuwał zmęczenia, zawsze promieniował optymizmem, był pełen dobrego humoru i chętnie pomagał innym ludziom.
„Od czasów Adama i Ewy – pisał – najważniejszy problem to przedłużenie czasu
ludzkiego życia. Jednak każdy z nas trzymając się określonych reguł higieny
i dietetyki, może przedłużyć ten czas i powinien to zrobić dla siebie, swojej
rodziny i swojej Ojczyzny.
Wiem, że człowiek może żyć 120 lat i dłużej. Lecz nie można kupić zdrowia, na
nie trzeba sobie zapracować codziennym wysiłkiem. Tylko praca nad sobą:
aktywność fizyczna, dobrze ułożona dieta pozwoli nam długo cieszyć się
sprawnością fizyczną i intelektualną.
Jestem zdrowym człowiekiem 365 dni w roku, nie odczuwam żadnych bólów
i dolegliwości. Zapracowałem na to całym swoim życiem i Państwo możecie osiągnąć to samo”.
P. Bregg zmarł w grudniu 1976 roku mając 95 lat. Tragiczny wypadek przerwał
jego życie. Gdyby nie gigantyczna fala na Florydzie, być może do dziś byłby
wśród nas. Opłakiwała go gromadka dzieci, 12 wnuków, 14 prawnuków i tysiące
uczniów. Po jego śmierci anatomopatolog stwierdził, że jego serce, naczynia
i wszystkie organy wewnętrzne były w doskonałym stanie. P. Bregg nie kłamał,
kiedy mówił: ”Moje ciało nie ma wieku”.
Celem mojej książki jest przybliżenie czytelnikom nowoczesnych metod żywienia, higieny i leczenia chorób w sposób naturalny.
Korzystając z wiedzy wybitnych naturoterapeutów oraz własnych 20-letnich
doświadczeń, chcę w przystępny sposób przedstawić możliwości medycyny
naturalnej, które pozwolą wszystkim zachować dobrą kondycję i zdrowie oraz
wspomogą terapię medyczną w przypadku schorzeń, które współczesna
alopatyczna medycyna uznaje za nieuleczalne lub trudne do wyleczenia.
Ogólne zasady diagnostyki i leczenia dzisiejszych czasach niekonwencjonalne metody badań i leczenia budzą coraz większą sympatię i zaufanie. Nowoczesne badania wymagają kompleksowego podejścia do diagnostyki i leczenia, podczas których organizm bada się jako całość, dokonując analizy psychiki i fizjologii całego zespołu organów i układu nerwowego. Leczy się nie chorobę, ale chorego z jego indywidualnymi cechami psychofizycznymi. Wykorzystując systemowe
podejście do diagnostyki i terapii, naukowcy zmniejszają przepaść między
postawioną diagnozą a leczeniem. Nowoczesne badania wykazały, że proces
leczenia należy połączyć ze zmianą w sposobie odżywiania.
Opierając się na własnym 20 - letnim doświadczeniu, stwierdzam, że najcenniejsze są alternatywne metody diagnostyczne, pozwalające na etapie badania ocenić działanie środków leczniczych na podstawie ich oddziaływania na cały organizm.
Pierwszy, wstępny etap badania służy określeniu już istniejących uszkodzeń
naszego organizmu: skutków operacji, mechanicznych uszkodzeń ciała, wstrząśnień mózgu.
Drugi etap to test homeopatyczny, ustalający psychiczny portret pacjenta, niezbędny do indywidualnego doboru preparatów homeopatycznych i wyjaśniający dodatkowo przyczyny dolegliwości wywołanych stanem psychicznym chorego.
W trzecim etapie badania wprowadzamy metodę diagnostyki irydologicznej.
Irydologia jest dziedziną medycyny niekonwencjonalnej, która analizuje
anatomię i fizjologię tęczówki oka, jej dziedziczne uwarunkowania, strukturalne
i chromatyczne adapcjonotroficzne zmiany w przebiegu różnych chorób. Te
zmiany tworzą swoistą historię choroby pacjenta od momentu urodzenia do dnia, gdy dokonujemy diagnozy.
Tęczówka oka pozwala zobaczyć proces zatruwania organizmu toksynami w wyniku nieprawidłowego odżywiania, nawyków, błędów w łączeniu pokarmów.
Na przykład zgromadzone przez lata na tęczówce oka toksyny pochodzące z pożywienia, powietrza i leków - tzw. promienie toksyczne, pokazują kierunek
wnikania tych toksyn od jelita grubego do różnych organów ciała, łącznie
z mózgiem. Przenikaniu toksyn do ustroju towarzyszą często bóle różnego
rodzaju.
Jednak irydologia nie pozwala na dokładne oznaczenia stopnia uszkodzenia
organów ani nie wyjaśnia patologii niezwiązanych z odczuciem bólu. Dlatego
w czwartym etapie badania stosujemy metodę niemieckiego naukowca
dr R. Volla. Metoda ta pozwala połączyć badania elektropunkturowe z leczeniem
homeopatycznym i innymi naturalnymi metodami oddziaływania na organizm
człowieka. Metoda dr R. Volla pozwala wykonywać diagnostykę na poziomie
funkcjonalnym, kiedy nie ma jeszcze zmian organicznych, lecz pojawiają się
zmiany lub zaburzenia w pracy organów. Wielkim atutem tej metody jest możliwość szybkiego testowania różnych środków farmakologicznych, ich wpływu na organizm chorego bez ich zażywania, bez ingerencji wewnątrz organizmu.
Piąty etap to indywidualny dobór preparatów homeopatycznych i preparatów
naturalnych. Wieloletnie doświadczenie przekonało nas, że podobnie jak
w przypadku kompleksowej diagnozy, musimy prowadzić kompleksowe leczenie
i łączyć metodę homeopatii z innymi metodami medycyny naturalnej.
Chcąc uzyskać poprawę, należy od czegoś zacząć. Pierwszym i najważniejszym
zadaniem jest zatrzymanie procesu samozatrucia, czyli wyeliminowanie, a co
najmniej ograniczenie do minimum produkcji toksyn. Łączy się to ze zmianą
w sposobie żywienia oraz nauką łączenia produktów pokarmowych.
Zanim się tego nauczymy, musimy już zacząć dbać o własne zdrowie, może
powinniśmy raz w tygodniu na 24-36 godzin wstrzymać się od przyjmowania pożywienia, pić natomiast często w małych dawkach wodę destylowaną (około
2-3 litrów na dobę – zależnie od pory roku, temperatury i pragnienia).
Dodatkowo należy przetestować przyjmowane leki chemiczne i jeśli przyczyniają
się do produkcji toksyn w organizmie – wyeliminować je z użycia, zmniejszyć
dawkę leku lub częstotliwość przyjmowania. Leczenie należy prowadzić za
pomocą leków homeopatycznych dobranych indywidualnie. Na tym etapie
możliwe jest pogorszenie lub zaostrzenie dolegliwości – jest to dobry znak.
Kolejnym etapem leczenia jest ograniczenie spożycia pożywienia przetwarzanego w temperaturze powyżej 47°C do 40% dziennej diety, rozszerzenie diety o surowe owoce i warzywa, które muszą stanowić 60% dziennego pożywienia. Jednocześnie prowadzimy terapię sokową dla przyspieszenia procesu leczenia. Stosujemy głodówki jednodniowe (24 – 36 godzin) i staramy się prawidłowo łączyć produkty żywieniowe. Raz na 3-4 miesiące zalecana jest 3 – 7 dniowa głodówka. Właśnie na tym etapie dobieramy indywidualnie leki homeopatyczne, które oddziałują na przyczyny wielu dolegliwości i chorób.
My chcemy żyć
Naprzód, mój drogi czytelniku- pisał Michał Bułhakow w „Mistrzu i Małgorzacie”. W pewnym momencie życia wszyscy musimy zadać sobie pytanie: Co jest dla nas najważniejsze? Bogactwo? Kariera? Sława? Wszystko to nic, jeżeli nie mamy ZDROWIA!
Bogaty człowiek nie może kupić sobie zdrowia. Nie zastąpi go kariera, którą
można łatwo stracić, jeżeli nie mamy zdrowia. Kiedy człowiek jest chory, nie
cieszy go żadna sława.
Nie jestem przeciwnikiem zamożności, bo człowiek musi mieć określony komfort życia. Jednak nie znaczy to, że bogactwo trzeba zdobywać za wszelką cenę, nawet cenę własnego zdrowia. A jeszcze gorzej – za cenę zdrowia innych ludzi. Proszę spojrzeć na ludzi młodych. Alkohol, papierosy, narkotyki błyskawicznie niszczą ich organizm. Nie mówię tu wcale o nieprawidłowym żywieniu organizmu, mówię o truciźnie. Wielu ludzi jest przekonanych, że w taki sposób uspokoją swoje nerwy, zdobędą pewność siebie. To nonsens. Dlatego hit aforyzmów: „Żyć szybko, umierać młodo” to moim zdaniem największy absurd. Trzeba dążyć do tego, aby żyć długo i zdrowo.
Ośmielam się twierdzić, że każdy człowiek jest stworzony do twórczości, do
poznania samego siebie. O jakiej twórczości można jednak myśleć, jeżeli nie ma
zdrowia – jeżeli coś boli i dolega? Wszystkie myśli skierowane są wtedy na
dokuczliwe bóle oraz na to, w jaki sposób je zlikwidować. Chciałbym dodać, że
wspomniane zjawisko bólu jest naturalnym sygnałem nieprawidłowości zachodzących w zatrutym organizmie. Za pośrednictwem bólu organizm informuje nas, że coś trzeba naprawić lub zmienić w sposobie życia, żywienia.
Wiele osób ignoruje ten krzyk o ratunek, zażywając silne leki przeciwbólowe,
które w ich mniemaniu przyczynią się do trwałej poprawy stanu zdrowia.
Pan Bóg dał nam fantastyczną maszynę – nasz organizm. Kiedy kupujemy nowy
samochód, to dbamy o niego, chuchamy i dmuchamy, bo sporo za niego zapłaciliśmy.
Ale większość ludzi myśli, że organizm dostaliśmy za darmo, co oznacza, że nie
trzeba się o niego martwić. Za taki sposób myślenia płacimy zdrowiem.
Jak już wspomniałem, nie jestem przeciwnikiem bogactwa. Ale jestem przeciwnikiem aforyzmu: „Bogactwo za wszelką cenę”. A kiedy mamy zdrowie i bogactwo, pozostaje ta jedyna rzecz, o której nie chcemy nawet myśleć – ŚMIERĆ. Nawet kiedy nasze życie staje się dla nas nieznośnym ciężarem,trzymamy się go kurczowo. Wszystkie siły duchowe i fizyczne zaczynamy tracić na walkę ze ŚMIERCIĄ.
Wszyscy chcemy długiego i zdrowego życia. Chyba każdy chciałby żyć wiecznie,
będąc zdrowym i pełnym sił życiowych.
Medycyna nie zna przypadku, aby ktoś uniknął śmierci, ale stosując zasady
naturalnej higieny i dietetyki można dożyć wieku odmierzonego nam genetycznie przez matkę naturę. Jak długi ten żywot powinien być, nikt jeszcze nie może obliczyć, ale już Biblia szacuje nasz prawidłowy wiek na 120 lat.
Postarajmy się więc dożyć 120 lat, a wtedy z pomocą przyjdą nam genetycy.
Nie zmarnujmy takiej szansy!!!
Jedzenie jest nałogiem
Do przodu, mój Czytelniku. Kto powiedział, że życie po 50-ce jest skończone? Spróbujmy uczynić „pięćdziesiątkę” początkiem nowego życia – bez bólu i dolegliwości. Jedzenie nas zabija. Ludzie przez niepowstrzymaną chęć jedzenia umierają, nie przeżywszy połowy tego, co odmierzył im Pan Bóg. Dzikie zwierzęta, kiedy są chore, nie jedzą wcale. One przeżywają pełny cykl swojego życia, jeżeli mają odpowiednie warunki środowiskowe. Instynktownie dobierają sobie pożywienie - właśnie to, którego najbardziej potrzebują dla normalnego funkcjonowania organizmu. Człowiek jest dziwnym stworzeniem. Posiada lepszy instynkt w planie doboru pożywienia niż zwierzęta, ale wcale z niego nie korzysta. Zjada trudno przyswajalne posiłki i dziwi się, że nie dożywa stu lat.
Moim zdaniem spożywanie ciężkostrawnego...
Czytaj dalej>>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz