niedziela, 13 listopada 2011
DOM NAD ROZLEWISKIEM - Małgorzata Kalicińska - Fragment książki
OPIS
Czy są takie babcie i takie domy jak w tej powieści?
Są. Każdy może taki dom zbudować i nadać mu taką aurę. Naturalnie to rola nas, kobiet: babć, mam, córek i wnuczek - budowanie atmosfery domu - Rodziny. Tak już jest i już! Naśladownictwo - jak najbardziej polecam.
W czasach, gdy wszystko idzie Wam ciężko, "pod górkę", kiedy czujecie się niedokołysani, zmęczeni i nostalgiczni - zajrzyjcie nad Rozlewisko. Poczujcie zapach herbaty z cytryną parzonej dla Was przez Gosię, może dostaniecie miskę rosołu i klucz do morelowego pokoju, w którym odpoczniecie... Opowiecie Waszą historię, albo posłuchacie o tym, co się dzieje nad Rozlewiskiem.
Małgorzata ucieka w z Warszawy i układa swoje życie od nowa, na mazurskiej wsi. Odnajduje powoli sens życia i spokój, poznaje... tak, poznaje swoja matkę, z którą rozstała się w dzieciństwie.
Jest więc rodzinna przeszłość i teraźniejszość, jest też przyszłość - trzeba myśleć o sobie, o córce, o nowo budowanym pensjonacie. O naniesieniu drewna na jutro, o zrobieniu przetworów na zimę. O miłości.
Wspaniała, pełna i ciepła i życiowej mądrości opowieść o drodze, którą trzeba przebyć, by odnaleźć swoje miejsce na ziemi.
FRAGMENT KSIĄŻKI
Kaśka po tej długiej anginie wydobrzała, ale serce zostało słabsze. Szybko się męczy, a EKG nie jest za ładne. W lutym złapała jeszcze zapalenie oskrzeli. To było wtedy, jak zostałyśmy z Kaśką same, bo mama i Tomasz pojechali wreszcie do Egiptu na dwa tygodnie. Ich opowieści słuchałam tydzień, a zdjęć narobili ze dwieście. Później sortowali to i mnóstwo podarli, bo się dublowały i były „pocztówkowe”, albo „Tatry we mgle”. Zostawili tylko te najlepsze i te, na których są oni.
Dostałam mnóstwo koszulek z napisami „Red Sea”, z delfinami, piramidami, sfinksem i Nefretete. Aż ostro zatęskniłam do lata.
Przywieźli też sziszę — fajkę wodną i zapas tytoniu. Tomasz z miejsca pokazał mi, jak to palić. Jabłkowy tytoń wcale nie dusi jak ten normalny. No i ten cały obrzęd — węgielki, wspólne pykanie…
Dobrze im zrobił ten wyjazd. Mama wygląda pięknie. Zeszczuplała, opaliła się i odmłodniała. Tomasz też opalił się na ciemno i wygląda, jak młody… dojrzały bóg.
— Będziemy teraz jeździć z Basią. Tak postanowiliśmy. Oczywiście wymaga to twojej, Gośka, akceptacji.
— Potrzebna wam moja zgoda?
— No, że w tym czasie zajmiesz się domem i Kasią. Możemy się wymieniać.
— Wariaci! Jasne, że się zajmę. Też chętnie kiedyś gdzieś czmychnę.
— Widziałaś się z Januszem?
Mama nie wytrzymała. Sekunduje mi wiernie od sylwestra w moich zmaganiach uczuciowych.
— Tak. Spędził tu kilka wieczorów… I nocy.
— No, no! To super! — zagrzmiał Tomasz. — A teraz napijemy się, bo w Egipcie rozpiłem się na dobre. Panie, której whisky z lodem?
W mokre i lodowate wieczory oglądaliśmy zdjęcia z ich wyprawy, film nakręcony niewprawną ręką Tomka, drugi film — „National”, pt. Poznaj tajemnice Egiptu, kupiony w Warszawie na fali przeżyć z podroży, i tęskniliśmy do wiosny.
Zastanawialiśmy się, jak z przyjezdnymi do naszego pensjonatu, jak to wszystko urządzić. Rady mamy są nieocenione, bo ona w tym siedzi od lat, a ja nie.
Mama mimo całej swojej miłości do dzieci, nie chce, żeby pensjonat podejmował gości „odzieciałych”.
— Przyjmujemy tylko starszych ludzi pragnących spokoju. Obecnie dzieci są chowane bezstresowo, więc są upiornie niewychowane.
— Możemy stawiać takie warunki?
— Dopóki mamy chętnych na ciszę i spokój, możemy. Ponadto myślałam o zabiegach dla ludzi st… w naszym wieku. Wiesz — masaże, ziołolecznictwo. Dzieci mi się z tym nie komponują.
— Szczerze mówiąc, mnie też…
Któregoś marcowego ranka usłyszałam po przebudzeniu kapanie z rynny! Odwilż! Odwilż! Inaczej świeci słońce. Jakoś tak cieplej, milej. Nareszcie!
Przypomniałam sobie mój sen o Januszu. Pomieszanie Egiptu i Mazur, wspinaczka po piramidzie, jazda saniami po piasku… Głupstwa jakieś. Pewnie zjadłam coś ciężkiego na kolację.
No tak. Zjadłam! Byliśmy z Januszem w Olsztynie u Greka....
POCZYTAJ WIĘCEJ, SPRAWDŹ AKTUALNĄ PROMOCJĘ CENOWĄ
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz