Ogród miłości
Kinga Frąckiewicz
Kieruję twarz do słońca. Jasne, delikatne promyki przebijają się przez gałęzie, trzeba dłuższy czas pozwolić aby padały na skórę, żeby poczuć przyjemne ciepło. Nie grzeje tak mocno jak tamtej wiosny. Stęskniłam się za słońcem…, stęskniłam się za Mateuszem. Powietrze pachnie kwiatami jabłoni, ich różowo białe kwiatki spadają dookoła. Pusto w ogrodzie i cicho o tej porze, tylko ja i Mateusz.
Anna ma pełno płatków we włosach, jest śliczna. Wdycham powietrze przesycone
ciężkim, słodkim zapachem kwitnących drzew owocowych. Nie wiem, jakie to drzewa, Anna zna się na drzewach i na ptakach, ja nigdy nie potrafiłem ich rozpoznawać. Pierwszy raz od dawna oddycham spokojnie i głęboko. Ania znowu jest przy mnie, jakby nic się nie zmieniło, jakby nie było tej okropnej zimy, kiedy myśleliśmy, że nie będziemy już razem. Trzymam moją Anię za rękę. Moja od dwóch lat, nie licząc samotnych zimowych miesięcy naszego rozstania, moja od chwili, kiedy
spotkaliśmy się tu w ogrodzie, przypadkiem…, jeżeli przypadki istnieją. Poranny jogging, słuchawki w uszach, pobudzająca do biegu transowa muzyka, pot wciskający się do oczu, tak, że ledwo co widzę,rozmazany krajobraz. Biorę biegiem zakręt, a za zakrętem ścieżki Ania, dziewczyna z książką w ręku, zamyślona, nieobecna. Chcę ją wyminąć ale jest za późno, prawie wpadam na nią, w ostatniej chwili,
żeby jej nie przewrócić, chwytam ją w ramiona. Patrzą na mnie ogromne szare oczy, patrzą ze zdziwieniem. Słyszę i czuję jak mocno bije mi serce. Nie mogę pozwolić, żeby ta dziewczyna zniknęła,pytam, czy nic jej nie jest, sam już nie wiem o czym
mówię, zagaduję ją, choć zwykle jestem nieśmiały. W swoich objęciach trzymam anioła. Ania do dziś się śmieje, że gdyby nie to moje przyspieszone bicie serca po joggingu, to bym się pewnie w niej nie zakochał. Podobno kiedy nasz organizm
znajduje się w stanie pobudzenia fizjologicznego, kiedy krew szybciej krąży po wysiłku fizycznym albo po obejrzeniu horroru, albo jeśli znajdujemy się w zagrażającej nam sytuacji, silniej wtedy odczuwamy działające na nas bodźce, to co piękne wydaje się jeszcze piękniejsze, to co budzi niechęć ...
Czytaj dalej. Pobierz cały bezpłatny e-book. Kliknij tutaj!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz