wtorek, 4 marca 2008

"Jak przestać się martwić i zacząć żyć " Fragmenty



"Zamknij żelazne grodzie oddzielające cię od przeszłości i przyszłości.
Żyj tu i teraz.
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości. Nie przejmuj się tym, co będzie. Po prostu żyj od poranka do zmierzchu."

Notuj własne sukcesy. Zachęci cię to do zwiększenia wysiłku.

"Każdy może unieść swój ciężar, nawet największy, aż do zmierzchu. Każdy może wykonywać swoją pracę, nawet najcięższą, w ciągu jednego dnia. Każdy może prowadzić życie słodkie, cierpliwe, czyste i pełne miłości aż do zachodu słońca. Oto właśnie w naszym życiu chodzi."

Jednym z najtragiczniejszych przejawów ludzkiej natury to skłonność do odkładania życia na później.

Większość z nas popełnia ten sam błąd. Żałujemy, że czegoś nie zjedliśmy wczoraj, albo zamartwiamy się tym, co będziemy jeść jutro, zamiast po prostu zjeść kromkę chleba suto posmarowaną masłem dzisiaj, tu i teraz.

Niewiele jest rzeczy, które szybciej od zmartwień mogą postarzyć kobietę. Niepokój zupełnie zmienia twarz. Sprawia, że zaciskamy szczęki i rysuje nam na twarzach zmarszczki. Wykrzywia twarz grymasem. Może też spowodować siwiznę, a w niektórych wypadkach wypadanie włosów. Niszczy cerę pryszczami i plamami.
Sekret bycia nieszczęśliwym polega na posiadaniu wolnego, który możemy poświęcić na zastanawianie, czy jesteśmy szczęśliwi, czy też nie.

Ja sam kilka już razy przekonałem się , że o wiele łatwiej analizuje się fakty, kiedy są one spisane na papierze. Samo ich spisanie i jasny ogląd sprawy bardzo pomaga w podjęciu rozsądnej decyzji. Charles Kettering słusznie zauważył, że "problem dobrze ujęty" to problem w połowie rozwiązany.

Porady zawarte w tej książce stosowałam gdy przeżywałam najbardziej trudne i stresujące chwile w swoim życiu czyli gdy się rozwodziłam, a mój rozwód ciągnął się ponad rok.

JEŚLI CHCESZ POCZYTAĆ WIĘCEJ KLIKNIJ TUTAJ!

2 komentarze:

  1. W poradach wszystko jest ok, gorzej w praktyce. Ja nie potrafie oddzielic przyszlosci. Nie da sie ot tak zapomniec. Jestem w takiej sytuacji, ze wyemigrowalem za chlebem, a zona z dziecmi za zadne skarby nie przyjada...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz był jak widzę zamieszczony już dość dawno. Ale jeśli teraz mogłabym coś odpowiedzieć osobom, które znajdują się obecnie w podobnej sytuacji, to po pierwsze poradziłabym nie nazywać się fatalnym, bo to przyciąga do Ciebie fatalne sytuacje.
    Po drugie cieszyć się z tego, że żona i dzieci są i że jest praca za granicą.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń