piątek, 13 stycznia 2012

Szpiedzy umysłów - Witold Złotkowski - darmowy fragment pdf

Tutaj możesz pobrać darmowy fragment pdf>>

Fragment książki

Książkę dedykuję moim kochanym rodzicom,
Marii i Robertowi

Twój SPIS TREŚCI
(weź NAJLEPSZY ołówek i sam uzupełnij jeszcze chwilowo pustą kartkę,
która z każdą chwilą będzie zapełniała się WAŻNYMI dla Ciebie informacjami)

Andrzej Batko powiedział, że słowa mogą być bronią, działać jak narkotyk i przynieść bogactwo. I miał rację.
Rozmawiałem z nim na temat wiedzy, którą przekazujemy ludziom, i chciałem się upewnić, czy robimy dobrze, zdradzając sekrety magii słów. Odpowiedział, że nie mamy wpływu na to, w jakim celu zostanie użyta nasza wiedza.
Nobel wynalazł dynamit, gdyż chciał ułatwić życie górnikom drążącym tunele w skałach, a dynamit został wykorzystany do budowy bomb i do zabijania.
To od człowieka zależy, w jakim celu wykorzysta nabytą wiedzę. Jeżeli np. są organizowane kursy dla kucharzy, to nie po to, aby nauczyć ich, jak można łatwo zabić człowieka nożem, ale po to, aby odpowiednio przygotować potrawy i przyrządzić wyśmienite dania. I to dotyczy każdego zawodu. Murarzowi cegła nie służy do zabijania, tylko do budowania pięknych domów. Pisarzowi pióro nie służy do zabijania, ale do napisania ciekawej książki. Jeżeli chcesz się nauczyć zabijać, to wstąp do wojska. Tam nauczą Cię, jak to robić nawet kartką papieru. My zdradzamy tajniki magii słów, abyś dzięki nim zdobył miłość, szacunek, zdrowie
i pieniądze.

Literki, czyli jak działają słowa

Zaznaczam, że ta wiedza nie jest dla wszystkich, a tylko dla tych, którzy są ciekawi, ile pożytecznych rzeczy można osiągnąć, używając tajemnych słów.
NIE — to pierwsze tajemne słowo, które magicy klasyfikują w pierwszej czwórce najważniejszych słów. Słowo „nie” ma tak potężną moc, że większość osób nie
zdaje sobie z tego sprawy. Człowiek wymawia słowo „nie” średnio 700 razy dziennie… WOW!!!
No nie… co ty nie powiesz…
Nie pójdę do sklepu po bułkę…
Nie umówię się z tobą do kina…
Widziałeś, ona nie miała stanika…
Nie skręcaj w lewo…
Nie do wiary…
To nie był blef…
To nie było UFO…
Nie nauczyłeś się piosenki Wlazł kotek na płotek…
Nie odbierałeś telefonu, kiedy dzwoniłam…
Panie władzo, ja nie przekroczyłem prędkości…
Nie mogę dzisiaj rozmawiać…
Nie mogę przyjść…
No nie, znowu mam śpiewać?
Nie… nie… nie… nie… nie… nie! Mam dosyć tego NIE!

Nie musisz mieć dosyć słowa „nie”, kiedy będziesz wiedział, jak go poprawnie używać.
Zapraszam Cię, Drogi Czytelniku, do pierwszej zabawy.
Zadanie polega na tym, abyś zobaczył, jakie odczucia towarzyszyły Ci po zapoznaniu się z tymi zdaniami. Proszę Cię, abyś uważnie przeczytał frazy poniżej:
Kochanie, tylko się nie denerwuj, chcę ci coś powiedzieć.
Nie bój się pójścia do dentysty.
Nie dotykaj pieca, bo się poparzysz.
Nie zapomnij kupić… (chleba, masła, mleka).
STOP… zatrzymaj się.
Jakie odniosłeś wrażenie?
Jeżeli dobrze wykonałeś to ćwiczenie, to przy pierwszych dwóch przykładach powinieneś odczuć zdenerwowanie.
Dlaczego? Ponieważ za wszystko odpowiada nasz umysł — świadomy i nieświadomy.
Nieświadomy umysł to miejsce, gdzie przechowywane są dobrze wyuczone umiejętności. To dzięki takim wyuczonym ruchom podczas jazdy samochodem automatycznie naciskasz pedał hamulca na widok czerwonego światła, a kiedy zapala się zielone — pedał gazu.
Kiedy człowiek nauczy się jeździć samochodem, to po pewnym czasie „myśli”, że potrafił to robić od dziecka. Zapominamy o tym, jak przed zapisaniem się na kurs prawa jazdy przerażała nas wizja obsługiwania jednocześnie sprzęgła biegów, radia i patrzenie na znaki drogowe, światła, pieszych itd. Ale kiedy widzimy eLkę przed nami, to od razu włączają nam się wszystkie negatywne emocje i często słychać krzyk kierowców: „Jak ty jeździsz?”. A już broń Boże, jak eLka stoi na skrzyżowaniu i nie rusza na zielonym świetle. Posłuchajcie zatem, szanowni KIEROWCY! — WY też uczyliście się jeździć, więc uśmiechnijcie się, kiedy zobaczycie eLkę. Uśmiech czyni cuda, a i na drogach będzie sympatyczniej, pomimo tych korków.

Czym jest kłamstwo? Czy kłamią częściej kobiety, czy mężczyźni?
Udowodnione jest, że kobiety potrafią lepiej kłamać od mężczyzn, ale… to politycy są największymi kłamcami.
Ludzie kłamią, aby osiągnąć konkretną korzyść, czy to materialną, czy polityczną. Manipulacja nie ma nic wspólnego z kłamstwem, jednakże to ona pomaga kłamcom w uzyskaniu poparcia, np. tego politycznego lub materialnego.
Nieuczciwi handlowcy i politycy zaszufladkowali słowo „manipulacja” w gronie negatywnych znaczeń, a manipulacja służy przede wszystkim do dobrego wychowywania
i kształtowania świadomości człowieka.
Kto zatem kłamie i dlaczego, i jak rozpoznać taką osobę?
Ciekawostka 3
Oto trzy skrócone wersje pochodzenia powiedzenia „Kłamstwo ma krótkie nogi”, usłyszane od profesorów historii.
Pierwsza wersja
W dawnych czasach obcinano wojownikom kończyny dolne (około 20 centymetrów poniżej kolana), kiedy okłamywali swoich dowódców lub uciekali z pola bitwy. Taki wojownik był skazany na pośmiewisko i hańbę. W XV wieku zniesiono wykonywanie „obcinki” nóg.
Druga wersja
W I wieku p.n.e. w państwie Aksum (terytorium obecnej Etiopii i południowego Sudanu) żył szaman Sinunga, który był kłamcą znanym w całej okolicy. Sinunga był karłem.
Trzecia wersja
Sokrates twierdził, że kłamstwo osłabia nasze ciało. Chodzimy wtedy przygarbieni, przytłoczeni wyrzutami sumienia i patrzymy tylko pod nogi. Prawdopodobnie wypowiedział te słowa do swojego ucznia, który nie przygotował się do rozmowy z mistrzem. Uczeń był niskiego wzrostu. Nie wiem, która wersja jest prawdziwa, ale wierzę uczonym na słowo, dlatego pamiętaj:
Nigdy nie kłam, gdyż kłamstwo ma krótkie nogi...
Czytaj dalej tutaj>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz