środa, 30 czerwca 2010

Bóg Einsteina



Bóg Einsteina
Aby przeczytać informacje o pełnej wersji, kliknij tutaj:
http://zlotemysli.pl/weronikam,1/publication/show/6641/bog-einsteina.html

Jest tylko 10 rodzajów ludzi na świecie: ci, którzy rozumieją układ dwójkowy, i ci, którzy go nie rozumieją.

Autor nieznany

Co to jest inteligencja?

Bóg jest często definiowany jako nadczłowiecza (superhuman) i nadnaturalna (supernatural) inteligencja. Co to właściwie znaczy? Aby odpowiedzieć na to pytanie, najpierw umówmy się, co rozumiemy przez inteligencję.

Czy GPS zainstalowany w samochodzie nie jest sto razy inteligentniejszy od żony z mapą na kolanach? Taksówkarz w Łodzi opowiadał mi, że często nie wie, gdzie jest i gdzie jedzie, ale bezbłędnie dowozi klientów pod wskazany adres!

Jeśli z góry zakładamy, że tylko człowiek może być inteligentny, to od razu (z definicji) wiemy, że nie istnieje żadna inna inteligencja (niezależnie od tego, czy „podczłowiecza” czy „nadczłowiecza"). Jeśli natomiast dopuszczamy możliwość, że GPS zainstalowany w samochodzie JEST inteligentny — nie mówiąc nawet o tym, że inteligentniejszy (tym razem) od męża z mapą na kolanach — to zupełnie inna sprawa!

Jeśli w ogóle dopuszczamy możliwość istnienia innej inteligencji niż nasza, to od razu trzeba zauważyć, że ta inteligencja jest INNA. Na ile inna? z definicji — nie wiemy!

Już samo dopuszczenie do rozważania INNEJ inteligencji natychmiast otwiera nieprzebrane możliwości. Albo upieramy się, że określenie „inteligentny” jest (z definicji) zastrzeżone dla człowieka (i wtedy nie ma dyskusji, skoro wiadomo, że nie uznajemy istnienia innej inteligencji niż nasza), albo zgadzamy się, że może istnieć inna inteligencja. Nie ma innego wyjścia.

Wyższa inteligencja

Jakie są konsekwencje dopuszczenia istnienia innej inteligencji?

Ludzie dość łatwo uznają istnienie wyższej inteligencji, dzięki której mogą „wyjaśnić” niezrozumiałe dla nich zjawiska (pioruny, kataklizmy, porażki i niepowodzenia). Uznanie istnienia Wyższej Inteligencji pozwala lepiej się poczuć w niepożądanych sytuacjach, a poczucie podporządkowania i uległości kojarzy się z dzieciństwem, kiedy większy i silniejszy dorosły pomagał wybrnąć z tarapatów, nakarmił, wskazał drogę itp.

Przyjęło się nazywanie sił tej wyższej inteligencji bogami, ostatnio na ogół zjednoczonymi w jednego Boga przez wielkie B.

Drugą zaletą wiary w wyższą inteligencję jest możliwość udawania, że ma się u Niej specjalne względy i — jeśli się to umie dobrze udawać — zyskiwania specjalnego statusu w plemieniu, jak to potwierdza istnienie czarowników, szamanów, przydrożnych mędrców, kapłanów, biskupów, kardynałów, proroków, papieży, którzy twierdzą, że są połączeni z Najwyższym za pomocą specjalnych łączy, „gorącej linii”, dzięki czemu umieją
rozstrzygać wątpliwości i nie tylko mają uznanie innych, ale także wikt i opierunek, nie mówiąc o gospodyniach, a nawet małych dzieciach do molestowania.

To, że ludzie najwyraźniej nadużywają poufałości w stosunku do Boga, nie znaczy, że Wyższa Inteligencja nie istnieje. Umówiliśmy się przecież, że dopuszczamy istnienie INNEJ inteligencji niż nasza.

Z co najmniej dwóch wyżej wymienionych przyczyn uznanie wyższej inteligencji nie stanowiło dla ludzi problemu. Tymczasem uznanie innej (czyli domyślnie niższej) inteligencji nigdy nie było i nie jest popularne.

Inna inteligencja

Nasza inteligencja automatycznie zakłada, że jesteśmy w stanie mierzyć inteligencję. Można porównywać ze sobą inteligencje różnych ludzi. Można czcić Wyższą Inteligencję i (na wszelki wypadek) ulegać szamanom. Ale jeśli chodzi o inteligencję „niższą” niż nasza, nie przywykliśmy w ogóle się nad nią zastanawiać.

Mamy do czynienia np. z psem czy mrówką, w stosunku do których wielu ludzi ma wątpliwości, czy w ogóle można je nazywać inteligentnymi, a mówienie o inteligencji komputerów wydaje się zupełnie absurdalne.

Ale jeśli uznajemy, że jest możliwe, że istnieje inna inteligencja, to kto nam daje prawo oceniania (naszą inteligencją), która inteligencja jest wyższa, a która niższa? To jest porównywanie jabłek z pomarańczami, albo pytanie, co jest większe: sześć czy kolor zielony.

Dopóki nie oduczymy się prymitywnego nawyku uznawania swojej inteligencji jako wzorca, nie jesteśmy w stanie mówić o innej inteligencji. Najpierw trzeba zgodzić się co do tego, że inna inteligencja nie jest ani wyższa, ani niższa, tylko po prostu INNA.

Skąd się bierze nieporozumienie

Całe nieporozumienie między „wierzącymi” i „niewierzącymi” bierze się stąd, że bez zastanowienia (jedni i drudzy) od razu uznają, że Bóg to jest inteligencja nadczłowiecza i nadnaturalna. Cokolwiek te przymiotniki oznaczają, nie ma wątpliwości, że wszyscy (zgodnie) zakładają, że to dotyczy Bóg wie jakich cudów!

„Wierzący” od razu (z miłości lub ze strachu) ulegle i bojaźliwie się podporządkowują, dzięki czemu mają nadzieję na odpowiednie nagrody (głównie po śmierci). Ich szacunek dla Boga wyraża się podporządkowaniem, ale na ogół nie Bogu, tylko kapłanom w organizacji religijnej, do której ich los rzucił (jako że mało kto wybiera sobie sam organizację, w której go fachowo poinformują, czego sobie Bóg od niego życzy).

„Niewierzący” twierdzą, że to bzdura wierzyć w jakiegoś Boga, kiedy naukowcy już wiedzą, skąd się biorą dzieci, pioruny i inne dopusty boże, a pomysł, że jakiś nadnaturalny siwy staruszek z długą brodą podgląda ich w łazience, jak się onanizują, jest zupełnie absurdalny — więc żadnego Boga nie ma i kropka.

W ten sposób dziecko jest wylewane z kąpielą, bo ani „wierzący", ani „niewierzący” nie pozwalają sobie na poznanie Boga, czyli poznanie INNEJ ....

Typowy ksiądz powiedziałby: „Popatrzcie, jak ten świat jest misternie skonstruowany! Czy to możliwe, że sam powstał, bez Boga?”

A naukowiec dodałby: „Nawet wiemy, jak to wszystko powstawało przez miliony lat. Wystarczyły genialnie proste zasady kopiowania
informacji zawartej w DNA z pokolenia na pokolenie w taki sposób, że nawet błędy nie tylko nie były przeszkodą, ale wręcz umożliwiły tę całą zabawę! Dobór naturalny niezwykle inteligentnie powoduje, że życie jest kontynuowane za pomocą lepiej przystosowanych fenotypów (czyli tych, co posłusznie te geny noszą i wykonują dla nich kilka razy w tygodniu zabawne ruchy z partnerami).”

Uwaga na pokusę! Czy nie umówiliśmy się, że jeśli coś wygląda na inteligentne działanie, a człowiek tego nie zrobił, to to jest inna inteligencja?

Czyż ten świat nie wygląda na misternie zaprojektowany? Jak powiedział Albert Einstein: „Najpiękniejszą rzeczą, jakiej możemy doświadczyć, jest misterność tego świata. Jest źródłem wszelkiej sztuki i wiedzy. Ktoś, kto nie zna tego uczucia, kto nie jest w stanie zatrzymać się urzeczony i oczarowany, jest jak trup: ma zamknięte oczy.”

Definicja Boga

Ponieważ, jak wykazałem, używanie przymiotników „nadczłowiecza” i „nadnaturalna” w stosunku do inteligencji nie ma sensu, boską inteligencję można opisać, na przykład tak:

Istnieje inna niż ludzka inteligencja, która zaprojektowała i stworzyła wszechświat i wszystko w nim, łącznie z nami.

Celowość jest typowo ludzkim pojęciem, związanym ze świadomością (którą jeszcze mniej rozumiemy niż inteligencję). Inna inteligencja ma prawo nie działać celowo (jej sprawa). Ważne, że produkuje coś, co uznajemy za inteligentne (bo inaczej byśmy jej, zgodnie z umową, nie nazywali inteligencją).

Nawet w stosunku do działania innych ludzi trudno jest czasem określić, czy działają celowo. w dyskusjach często mam wrażenie, że ktoś coś mówi ze zwykłej, nieudawanej, naturalnej głupoty i nie wie, jak odpowiedzieć na moje pytanie „w jakim celu to poruszasz?”. .....


Tadeusz Niwiński pragnie przekazać Ci swoje trzeźwe i zdroworozsądkowe spojrzenie na religię, wiarę i to, jaki może mieć ona wpływ na Twój sukces. Jesteś tym, w co wierzysz. Więc jeśli nie podoba Ci się do końca to, kim jesteś teraz i jakie odnosisz rezultaty, może warto zajrzeć wgłąb siebie i zweryfikować to, w co wierzysz i jak wierzysz? Czy odważysz się na taki krok?....

http://zlotemysli.pl/weronikam,1/publication/show/6641/bog-einsteina.html

Nikt w Polsce nie odważył się jeszcze o tym napisać!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz